Niedostepny
Ostatnio widziany
04.11.2024
|
Product info / Cechy produktu
Dział / Department
|
Książki i czasopisma / Books and periodicals
|
Autor / Author
|
Józef Ignacy Kraszewski
|
Tytuł / Title
|
Wspomnienia Polesia Wołynia i Litwy
|
Wydawca / Publisher
|
Graf-ika
|
Rok wydania / Year published
|
2017
|
|
|
Rodzaj oprawy / Cover type
|
Miękka
|
Wymiary / Size
|
28.6x21.5 cm
|
Liczba stron / Pages
|
152
|
Ciężar / Weight
|
0,7060 kg
|
|
|
Wydano / Published on
|
29.07.2020
|
ISBN
|
978-83-65602-23-7 (9788365602237)
|
EAN/UPC
|
9788365602237
|
Stan produktu / Condition
|
nowy / new - sprzedajemy wyłącznie nowe nieużywane produkty
|
Relacja z podróży po Kresach Józefa Ignacego Kraszewskiego wydana w Wilniew 1840 roku. Wydanie paryskie z 1860 ilustrowane było szkicami wykonanymi przez pisarza. Kraszewski sam o tej książce pisze: "mówili dawniej, obejrzeć niemożna; a z nim ileż to odmian i w nas samych i dokoła! Wzięliśmy w rękę wspomnienia przed laty wydane, a przeglądając je zdumieliśmy się, smutnie licząc straty, które nam przywiodły na pamięć, w ludziach i ukochanych i w wielu a wielu nadziejach. Na czele tej, dziś już starej książki położone było imię zacnego i prawego człowieka, który od lat kilku nie żyje! Na kartkach jej wspomnianych było wiele osób zgasłych także; grób otacza nas, a życie jest ciągłą śmiercią cząstkową. Umieramy w krewnych, przyjaciołach, myślach weselszych, miłych nadziejach i pod koniec życia lżej rozstać się ze światem, co na wpół dla nas pokrył się całunem. Czemuż byśmy z naszego i bliskich nam życia, z żywota kraju naszego, z dogorywających pamiątek, które także śmierć spotka, nie mieli kilka kart napisać? Słowa poety Et hoec olim meminisse juvabit, służyć nam będą za wymówkę. Tak, i to później wspomnieć będzie miło! Z drobnych kart składa się wielka życia księga. Wspomnienia wydane przed laty, jakkolwiek co do swej treści bogatsze być mogły i mnóstwem wiadomostek powiększyć by się dały, nie zdało się nam ich dziś w sposób suchy przerabiać. Woleliśmy je w żywe a nowsze tylko obrazki ubrać trochę, trochę okrasić, zostawując im właściwą fizjognomją z którą miały szczęście dobrze być u nas przyjęte. Teraz, nim dawną książkę otworzym, by ją dla was odświeżyć i odmłodzić, pozwólcie słów kilka jeszcze powiedzieć o rysunkach. Namiętnie kochając sztukę, nie jesteśmy z powołania artystą, przyjmcie więc, co dajemy z pobłażaniem współczucia. Kto inny lepiej by był może potrafił odmalować fizjognomję kraju, ludzi i rzeczy; ale inaczej, ale nie po mojemu. Książka byłaby się zawsze trochę kłóciła z rysunkami, rysunki przymawiałyby jej, ona im; tak jak są, będę przynajmniej w najlepszej zgodzie. A teraz otwórzmy wspomnienia na nowo..."