Subscribe to newsletters

Otrzymuj jako pierwszy informacje o nowościach i promocjach!

This field is required
This field is required

Nasz newsletter wysyłany jest zwykle raz na miesiąc.

Nowa rzeczywistość

Patryk Robacha

Nowa rzeczywistość
Out of stock
Ostatnio widziany
7/9/2020
$14.99
Zobacz dostępne formy płatności.
:

 

Product info / Cechy produktu:

Rodzaj (nośnik) / Item type książka / book
Dział / Department Książki i czasopisma / Books and periodicals
Autor / Author Patryk Robacha
Tytuł / Title Nowa rzeczywistość
Język / Language polski
Wydawca / Publisher LSW
Rok wydania / Year published 2019
   
Rodzaj oprawy / Cover type Kartonowa Foliowana
Wymiary / Size 14.9x21.0 cm
Liczba stron / Pages 45
Ciężar / Weight 0.0700 kg
   
Wydano / Published on 4/10/2019
ISBN 9788320557091 (9788320557091)
EAN/UPC 9788320557091
Stan produktu / Condition nowy / new - sprzedajemy wyłącznie nowe nieużywane produkty
Osoba Odpowiedzialna / Responsible Person Osoba Odpowiedzialna / Responsible Person
Book in Polish by Patryk Robacha. Szanowni Państwo
Zwracam się do Państwa ze swoją poezją. Nie jest to poezja, która imituje życie, jest to poezja, która jest życiem. Jak mawiał Stachura: Wszystko jest poezja. Pozwalam sobie również na drobną parafrazę jego słów i opowiadam się za światopoglądem, że najmniej poezją są pisane wiersze.
To życie powinno być przyczynkiem do poezji i jej jedynym warunkiem. Moje wiersze stanowią o impresji momentu emocjonalnego wzburzenia i dysonansów targających duszę człowieka. To konsekwentna i bezkompromisowa walka o trywialną wartość, jaką jest prawda i sprawiedliwość w odniesieniu do nas samych.
W mojej poezji znajdziecie Państwo wiersze białe, których formą jest brak formy, tak charakterystyczny dla sztuki współczesnej. Jednakże są wśród nich wiersze („Podróż donikąd”) zgodne z kanonem, pisane według określonych zasad (np. jamb czterostopowy).
Nie oczekując od Państwa zbyt wiele
pozostaję z poważaniem,

Patryk Robacha
660-529-923
[email protected]

Współczesna poezja

Nie leśmiałbym na nowo
rozbolesławiać pejzaż sioła.
Nie będę rewoleopoldować
dżdżysto-jesiennych zestaffień.
Nie zezwitkiewiczowałem poetycko!
Nie zszewciłem się do cna!
Bulwa wasza w szadź zapatulona!

Po łódzko-bałucku tu wiem:
Poezję na świat dookolny zesteduję,
zwojaczkuję na amen,
zaosieckuję na atomy,
rozkoftuję smakiem.

Będzie należeć do mnie!


Quo Vadis?

Środa, centrum.
Dziewiąta poranna, listopad.

Ja – siedzę w knajpie,
Gmeram łyżką w kawie,
Przez szkło się gapię.

Wy – nie siedzicie w knajpie,
Dokądś się spieszycie,
Donikąd idziecie,
Gmerając myślą w bycie.
Obserwacją baczną
Bacznie obserwuję.
Wdzieram się patrzeniem
W gmeranie w bycie,
Łyżką gmerając w kawie.

Odpryskiem mimochodu
Oglądamy się akwaryjnie
Kto karmi? A kto w wodzie?
Product tags

 Tip: Type the quantity (default is 1) and click "Add to cart" button to order online.