Out of stock
Ostatnio widziany
2/25/2021
|
Product info / Cechy produktu
Rodzaj (nośnik) / Item type
|
książka / book
|
Dział / Department
|
Książki i czasopisma / Books and periodicals
|
Autor / Author
|
Aleksander Kamiński
|
Tytuł / Title
|
Wstępuję do harcerstwa
|
Podtytuł / Subtitle
|
(Felietony harcerskie z tygodnika „Iskry” z lat 1928–1929)
|
Język / Language
|
polski
|
Wydawca / Publisher
|
Impuls
|
Rok wydania / Year published
|
2017
|
|
|
Rodzaj oprawy / Cover type
|
Twarda
|
Wymiary / Size
|
11.8x15.0 cm
|
Liczba stron / Pages
|
260
|
Ciężar / Weight
|
0.2220 kg
|
|
|
Wydano / Published on
|
8/28/2017
|
ISBN
|
9788380952904 (9788380952904)
|
EAN/UPC
|
9788380952904
|
Stan produktu / Condition
|
nowy / new - sprzedajemy wyłącznie nowe nieużywane produkty
|
Book in Polish by Aleksander Kamiński. Seria wydawnicza „Przywrócić Pamięć” ma przybliżyć współczesnemu społeczeństwu publikacje założycieli ruchu skautowego, twórców rozwoju idei i metodyki harcerskiej z lat 1911–1939.
Reprint z 1928-1929. "Wstępuję do harcerstwa (Felietony harcerskie z tygodnika „Iskry” z lat 1928–1929)".
„Iskry” 1928, R. 6, nr 18, 14 kwietnia, s. 295.
Prawdziwe imię.
Jak to się wszystko zmienia na świecie! Spójrz na podpis pod tym artykułem. Widzisz? Nie ma „10“-ki. Zjawiło się nowe indywiduum — „Bambaju“, by też wam opowiadać o tem, co dostrzeże „na tropie harcerskim“.
A z tem „Bambaju“ było tak:
Mój zastęp Psów (byłem wtedy zastępowym) starał się pełznąć jaknajciszej. Wiatr szumiał po lesie, zagłuszając niepotrzebny szmer i trzask gałązek, wieczorny zmrok otulał dobroczynną ciemnością ledwo poruszające się sylwetki. I zresztą — nikczemne, tchórzliwe Wrony zachowywały się jak niemądre żółtodzioby; hałas, śmiechy, żarciki głośnemi krzykami wyrywały się z dwóch wronich namiotów, a jedynej warcie znakomicie udawało się naśladować swój zwierzęcy pierwowzór — gawrona.Gdyśmy byli już zaledwie o parę kroków od Wron, szczeknąłem bojowem szczeknięciem; w jednej chwili wojenne wycie mych Psów zagłuszyło rozpaczliwe wrzaski nieroztropnych Wron.
Obóz wroga został zdobyty!
Wtedy, w triumfie zwycięstwa, rozstawiłem szeroko nogi, wzniosłem zaciśnięte pięści wysoko w górę, a z piersi, dumą rozpieranej, uderzył w drzewa trzykrotny zwycięski hymn. „Bambaju!.. Bambaju!.. Bambaju!..“
I odtąd zostałem „Bambaju“. Niezrozumiałe, tajemnicze „bambaju“ stało się mojem imieniem harcerskiem.
Bracie drogi, siostro kochana! Chcę ci coś powiedzieć — i boję się. Boję się, żeby nie wynikła stąd jaka herezja harcerska. Powiem wreszcie — ale pamiętaj: ani mru-mru drużynowemu i drużynowej!
Oto jeśli już masz trzeci stopień — to jeszcze niczego nie masz; jeśli masz drugi stopień — to posiadasz niewiele. Dopiero gdy zdobędziesz imię harcerskie, swój własny totem indyjski, wtedy dopiero będziesz w prawie przechadzać się wśród braci harcerskiej jak paw.
Ale imię harcerskie, puszczańskie, zdobyć niełatwo, oj, niełatwo. Mnie się jakoś wyjątkowo udało je okupić jednem zwycięstwem. Od ciebie twoi współtowarzysze będą więcej wymagali, będą żądali jakichś wyjątkowych zasług i czynów bohaterskich. Imię trzeba będzie wywalczyć i wypracować.
W czasie minionych wakacyj byłem w obozie, w którym na dwudziestu czterech harcerzy zaledwie dwóch dostąpiło tego zaszczytu, że zostało przyjętych do „kręgu synów puszczy“, t. j. otrzymało imiona harcerskie.