Subscribe to newsletters

Otrzymuj jako pierwszy informacje o nowościach i promocjach!

Email:
Wyrażam zgodę na otrzymywanie oferty handlowej. Więcej
This field is required
I hereby agree with the terms of service
This field is required

Nasz newsletter wysyłany jest zwykle raz na miesiąc.

Samospalenia Konwickiego

Przemysław Kaniecki

Samospalenia Konwickiego
Out of stock
Ostatnio widziany
4/9/2021

Zobacz dostępne formy płatności.

 
Product info / Cechy produktu
Rodzaj (nośnik) / Item type książka / book
Dział / Department Książki i czasopisma / Books and periodicals
Autor / Author Przemysław Kaniecki
Tytuł / Title Samospalenia Konwickiego
Język / Language polski
Wydawca / Publisher Wydawnictwo Naukowe Sub Lupa
Rok wydania / Year published 2014
   
Rodzaj oprawy / Cover type Miękka
Wymiary / Size 23.3x16.0 cm
Liczba stron / Pages 302
Ciężar / Weight 0.4800 kg
   
ISBN 9788364003257 (9788364003257)
EAN/UPC 9788364003257
Stan produktu / Condition nowy / new - sprzedajemy wyłącznie nowe nieużywane produkty
Book in Polish by Przemysław Kaniecki. Samobójstwa głównych bohaterów zaczynają pojawiać się w twórczości Konwickiego po Październiku 1956. W sugestii dotyczącej przyczyn domniemywanego utonięcia mężczyzny z Ostatniego dnia lata, a tym bardziej śmierci tajemniczego przybysza z Dziury w niebie, wieszającego się – wskazywana jest bezsilność. Trudno żyć w świecie, gdzie nie znajduje się drogowskazów aksjologicznych. Bohater Sennika współczesnego zażywa pigułki nasenne, pod koniec zaś, patrząc na ziemię u brzegu platformy jadącego pociągu, rozważa rzucenie się w dół. Nie jesteśmy jednak pewni, czy się rzuca, a nawet jeśli umierałby w ten sposób, to prawdopodobnie akt śmierci nie zostałby ukazany – z tego powodu, że, jak pisze samobójca z Dziury w swoim „pamiętniku”, w śmierci na torach jest coś po prostu niestosownego:

„Przykre to i niesmaczne. Wierzcie mi, że jest wiele możliwości z szynami, lecz żadna
nie zadowoli człowieka o odrobinie wyobraźni i rozwiniętym zmyśle dystynkcji”.

Toteż gdy śmierć taka pojawi się w końcu u Konwickiego, gdy kwestia „dystynkcji” niewiele zacznie już obchodzić kolejnych jego tragicznych bohaterów, wskazywało to będzie, że autor znalazł się w kolejnym życiowym punkcie newralgicznym. Z całą grozą, okrucieństwem i swoistym brakiem smaku pojawią się tory w wątku starego Witolda w Kronice wypadków miłosnych, dopełniając nieco wcześniejszych u Konwickiego obrazów samobójstwa – skoków z okna z Nic albo nic i Jak daleko stąd, jak blisko. Czas powstania tych utworów będzie już anulował w ogóle obowiązywanie kategorii „dystynkcji”. To okres pomarcowy. Rzucenie się pod pociąg i rzucenie się z okna – zatem zadanie sobie śmierci w sposób szczególnie drastyczny – staje się protestem politycznym i egzystencjalnym.
Product tags

 Tip: Type the quantity (default is 1) and click "Add to cart" button to order online.