Product info / Cechy produktu
Rodzaj (nośnik) / Item type
|
książka / book
|
Dział / Department
|
Książki i czasopisma / Books and periodicals
|
Autor / Author
|
Jarosław Gibas
|
Tytuł / Title
|
Nie daj sobie wejść na głowę Jak pozostać sobą w kulturze zapier**lu
|
Język / Language
|
polski
|
Wydawca / Publisher
|
onepress
|
Rok wydania / Year published
|
2022
|
|
|
Rodzaj oprawy / Cover type
|
Miękka ze skrzydełkami
|
Wymiary / Size
|
14.0x20.8 cm
|
Liczba stron / Pages
|
208
|
Ciężar / Weight
|
0,5300 kg
|
|
|
ISBN
|
9788328395442 (9788328395442)
|
EAN/UPC
|
9788328395442
|
Stan produktu / Condition
|
nowy / new - sprzedajemy wyłącznie nowe nieużywane produkty
|
Book in Polish by Jarosław Gibas. Ile razy słyszałeś w życiu magiczną formułę "musisz się zmienić"? Sto razy, dwieście? A może - bądźmy w końcu do bólu szczerzy: wiele tysięcy razy? Przecież to najczęściej wypowiadana mantra, która trafia do naszych uszu z tak wielu stron, że pewnie łatwiej byłoby znaleźć przykłady osób, które tak nigdy do nas nie powiedziały. Bo przecież "potrzeba zmiany" jest jak karabin, wymierzony w nas przez całe życie.
Co zaś ma być celem tej zmiany?
Dopasowanie się do powszechnie obowiązującej narracji, której głównym fundamentem jest zjawisko określane już dzisiaj oficjalnie "kulturą zapierdolu", w którym mamy wierzyć, że wartość leży w wysiłku włożonym w pracę, a nie w jej efektach. W to, że niezależnie od okoliczności musimy być zawsze pogodni, uśmiechnięci, pełni pozytywnych myśli i oczywiście hiperaktywni. W to, że trzeba przez całe życie gonić swoje własne szczęście, które odnajdziemy w posiadaniu kolejnych przedmiotów, czy pokonywaniu kolejnych szczebli społecznego, czy zawodowego awansu oraz w tym, że za pieniądze da się "zamieść pod dywan" naturalny proces starzenia się. W to, że jedyną wartością jest wyjątkowość, którą trzeba udowadniać, starając się bardziej od innych, bo w przeciwnym razie stajemy się przeciętni, co w kulturze zapierdolu jest gorsze od niewybaczalnego grzechu. Jest rozczarowaniem.
Problem w tym, że kiedy w to uwierzymy, nasze życie prędzej czy później staje się puste, a wszelkie poszukiwania jego sensu będziemy próbowali zastąpić pseudo-medytacją spod znaku "wyobraź sobie, że nie masz problemów". Problem w tym, że dopiero po jakimś czasie zorientujemy się jak wielka to ściema. I najlepszym wyjściem jest wybór mniejszego zła: zdać sobie sprawę z tej ściemy jak najszybciej i nie się jej nie poddawać. To lepsze, niż obudzić się któregoś dnia z ręką w nocniku.