Subscribe to newsletters

Otrzymuj jako pierwszy informacje o nowościach i promocjach!

Email:
Wyrażam zgodę na otrzymywanie oferty handlowej. Więcej
This field is required
I hereby agree with the terms of service
This field is required

Nasz newsletter wysyłany jest zwykle raz na miesiąc.

365 porad dla rodziców Jak zapanować nad urwisem

Julian Orenstein

365 porad dla rodziców Jak zapanować nad urwisem to buy in USA
Out of stock
Ostatnio widziany
12/4/2014

Zobacz dostępne formy płatności.

 
Product info / Cechy produktu
Rodzaj (nośnik) / Item type książka / book
Dział / Department Książki i czasopisma / Books and periodicals
Autor / Author Julian Orenstein
Tytuł / Title 365 porad dla rodziców Jak zapanować nad urwisem
Język / Language polski
Wydawca / Publisher VESPER
Rok wydania / Year published 2010
Tytuł originału / Original title 365 tips for the toddler years
Języki oryginału / Original lanugages angielski
   
Rodzaj oprawy / Cover type Miękka
Wymiary / Size 12.7x17.8 cm
Liczba stron / Pages 370
Ciężar / Weight 0.3800 kg
   
ISBN 9788361524731 (9788361524731)
EAN/UPC 9788361524731
Stan produktu / Condition nowy / new - sprzedajemy wyłącznie nowe nieużywane produkty
Book in Polish by Julian Orenstein. O książce:
Napady wściekłości, grymaszenie przy posiłkach, uporczywe ignorowanie nocnika – rodzice dwu- i trzylatków mają przez całą dobę ręce pełne roboty. Niniejsza książka, napisana przez doświadczonego lekarza pediatrii, to zbiór szybkich i prostych rozwiązań setek problemów, jakie napotykają rodzice, kiedy próbują zapanować nad ciekawym świata maluchem. Zagadnienia zostały potraktowane kompleksowo: od zwykłej dziecięcej nudy, po rozpoznawanie, czy histeria dziecka jest symptomem poważniejszych zaburzeń czy tylko próbą sił. Jak zapanować nad urwisem? to niezbędny poradnik dla rodziców małych dzieci, pomagający przetrwać ten jakże trudny, ale i ekscytujący czas.
Dr Julian Orenstein jest lekarzem pediatrą i pracuje na izbie przyjęć. Spod jego pióra wyszły także książki: Pierwszy rok życia dziecka i Jak uspokoić płaczące dziecko?

Fragmenty:
Nauka korzystania z nocnika: nie i już!
Macie już nocnik, nakładkę na sedes, kilka książeczek o korzystaniu z nocniczka i błysk w oku dziecka, które cieszy się, że przestaje być dzidziusiem siusiającym w pieluchę. I nagle, ni stąd, ni zowąd, domek z kart gwałtownie się rozsypuje. Błysk blednie, chęci znikają. Dziecko znowu chowa się w kącie, gdzie kuca i stęka, i nie chce nawet spojrzeć na nocnik i łazienkę. Nie działają nawet naklejki i tatuaże, które maluch sam wybrał jako nagrody za udane siusianie do nocnika.
Zapomnijcie chwilowo o całej sprawie. Jeśli minęła gotowość dziecka, nic już nie zdziałacie. Możecie próbować argumentować i przekupywać malucha, jeśli uważacie, że to naprawdę konieczne, ale nie ma sensu stawać na głowie. Odczekajcie kilka tygodni, dziecko znowu zainteresuje się nocnikiem (w tym czasie nie planujcie po prostu bezpieluchowych wyjazdów wakacyjnych).


Gdy w środku aż się gotuje
Nasz mózg – według odkryć współczesnej nauki – działa jak zwariowany superkomputer HAL z filmu 2001: Odyseja kosmiczna. Oznacza to mniej więcej tyle, że po uruchomieniu serii „przycisków” w odpowiedniej kolejności mózg traci kontrolę nad sobą i wariuje.
Tak właśnie się dzieje, kiedy półtoraroczne dziecko wrzeszczy i wije się podczas przewijania mimo kilkakrotnych napomnień, że ma się nie ruszać. W takiej sytuacji nawet najbardziej cierpliwy rodzic aż się gotuje w środku. Oto, jak można odzyskać spokój:
• Odsuńcie się na bok. Dokończcie zmianę pieluchy, a potem wyjdźcie z pokoju. Włączcie bajkę, która przyciągnie uwagę malucha, a sami zajmijcie się czymś innym.
• Jeżeli czujecie, że gwałtownie spadł wam poziom cukru we krwi, zjedzcie batonika. Zróbcie sobie makijaż, posłuchajcie ulubionej piosenki ze słuchawkami w uszach.
• Zrelaksujcie się.
• Pamiętajcie: to tylko małe spięcie na złączach. Przecież jesteście dobrymi rodzicami!


Wymyślanie innym kierowcom
Zasada ta dotyczy obojga rodziców. Kiedy dziecko siedzi w foteliku z tyłu samochodu, a przed maskę nagle wyjeżdża jakiś idiota, ostatnią rzeczą, jaka powinna mieć miejsce, jest strumień inwektyw pod adresem owego pirata drogowego. Wasz osobisty dyktafon, umiejscowiony na tylnym siedzeniu, włączy się niespodziewanie i odtworzy wyzwiska – słowo po słowie – w najbardziej nieoczekiwanym momencie: podczas wizyty mamy, u teściowej, w obecności szefa. Uprzedzając bieg wypadków, wymyślcie sobie przekleństwo, które nie tylko ulży waszej złości, ale będzie całkiem bezpieczne dla uszu osób postronnych. Można na przykład zalecić słowa zawierające literę „r”:
• Stary rumsztyk!
• Widziałeś, co zrobił ten amator frytek?
• Co za kalarepa! Mogła nas zabić!
Product tags

 Tip: Type the quantity (default is 1) and click "Add to cart" button to order online.