Subscribe to newsletters

Otrzymuj jako pierwszy informacje o nowościach i promocjach!

Email:
Wyrażam zgodę na otrzymywanie oferty handlowej. Więcej
This field is required
I hereby agree with the terms of service
This field is required

Nasz newsletter wysyłany jest zwykle raz na miesiąc.

Skok w otchłań

Adam Nasielski

Skok w otchłań Bookshop
In Stock
Dostępne mniej niż 10 sztuk.
$17.99
Zobacz dostępne formy płatności.
:

 
Product info / Cechy produktu
Rodzaj (nośnik) / Item type książka / book
Dział / Department Książki i czasopisma / Books and periodicals
Autor / Author Adam Nasielski
Tytuł / Title Skok w otchłań
Język / Language polski
Wydawca / Publisher Ciekawe Miejsca
Rok wydania / Year published 2015
   
Rodzaj oprawy / Cover type Miękka
Wymiary / Size 11.5x19.5 cm
Liczba stron / Pages 210
Ciężar / Weight 0.2050 kg
   
ISBN 9788363424916 (9788363424916)
EAN/UPC 9788363424916
Stan produktu / Condition nowy / new - sprzedajemy wyłącznie nowe nieużywane produkty
Book in Polish by Adam Nasielski. Warszawa, lata 30. XX wieku. Do willi rodziny du Saule’ów zostaje zaproszony doktor Kazimierz Biernacki. Wizyta w na pozór spokojnej posiadłości staje się dla tajemniczego gościa okazją do obserwacji ciekawych typów ludzkich dojrzewających w dziwnej atmosferze domu… Dwa dni później inspektor Bernard Żbik otrzymuje wiadomość o strasznym zdarzeniu w willi. W trakcie śledztwa na jaw wychodzą kolejne osobliwości charakterów, które okażą się jedynym tropem do pozornie niemożliwego wykrycia mordercy i jego motywów. Jak bowiem prowadzić śledztwo w sprawie, w której brak jakichkolwiek materialnych śladów? W tragicznej „sprawie thuga” genialny detektyw będzie musiał wykonać ryzykowny „skok w otchłań” dusz ludzkich, by poznać wstrząsającą prawdę.

25. tom Kryminałów Przedwojennej Warszawy
WIELKIE GRY BERNARDA ŻBIKA

Fragment książki:
Stefan czekał na swego pana.
– Łóżko przygotowane, panie inspektorze. Co znaczy oaf? — potrząsnął trzymaną w palcach powieścią kryminalną, które pochłaniać umiał tuzinami o każdej porze.
– Głupiec – wyjaśnił Żbik. – Wymawia się ouf
– i uśmiechnął się. Nie lubił nigdy pomijać okazji do uśmiechu.
Zasnął natychmiast. Stefan, który powrócił po pięciu minutach, zbyt dobrze go już znał, aby mieć śmiałość go obudzić i oznajmić mu, że na biurku w gabinecie leży list ekspres, który posłaniec-listonosz przyniósł przed godziną, a więc już po północy. Bernard Żbik przeczytał więc ten list dopiero o dziewiątej nazajutrz przed śniadaniem. Podpis Ewy du Saule przeczytał inspektor od razu, gdyż miał zwyczaj, czytając list, przede wszystkim odczytać podpis.
[...] Treść brzmiała:
Niech Pan przyjedzie natychmiast. Karol nie żyje.

Patronat medialny: Klub MOrd
Customers who bought this item also bought
  
Product tags

 Tip: Type the quantity (default is 1) and click "Add to cart" button to order online.