In Stock
Dostępne
mniej niż 10 sztuk.
|
Product info / Cechy produktu
Rodzaj (nośnik) / Item type
|
książka / book
|
Dział / Department
|
Książki i czasopisma / Books and periodicals
|
Autor / Author
|
Tomasz Majzel
|
Tytuł / Title
|
Opowiadania w liczbie pojedynczej
|
Język / Language
|
polski
|
Seria (cykl) / Part of series
|
PIĘTNASTKA
|
Wydawca / Publisher
|
Forma
|
Rok wydania / Year published
|
2011
|
|
|
Rodzaj oprawy / Cover type
|
Miękka ze skrzydełkami
|
Wymiary / Size
|
15.0x15.0 cm
|
Liczba stron / Pages
|
88
|
Ciężar / Weight
|
0.1100 kg
|
|
|
ISBN
|
9788360881460 (9788360881460)
|
EAN/UPC
|
9788360881460
|
Stan produktu / Condition
|
nowy / new - sprzedajemy wyłącznie nowe nieużywane produkty
|
Book in Polish by Tomasz Majzel. Opowiadania w liczbie pojedynczej Tomasza Majzela to zbiór skomponowany z migawkowych anegdot, garstki wierszy, pojedynczych opowieści, ale także rozbudowanych, niemal samodzielnych mikrocykli. Wszystkie teksty łączą utrwalone w nich stany: zwykłość, monotonia, samotność, beznadzieja, lęk, zakłopotanie, niepewność, niespełnienie. To figury wewnętrznego napięcia lub duchowej erozji współczesnego człowieka, wplątanego w tryby ekonomiczno-społecznej machiny, wtłoczonego w rzeczywistość skompresowaną do małomiejskich kwartałów, uwikłanego w mitopodobne złudzenia kultury masowej, w konsekwencji – egzystencjalnie nienasyconego, tragicznie rozdartego między życiem a śmiercią, oczekiwaniem a pustką. Od narodzin – skutkujących otwarciem puszki Pandory albo wypuszczeniem kota z worka – do smutnego końca; od przebudzenia do przebudzenia, od zakupów do zakupów. Właśnie za takimi niewymyślonymi, niewymuszonymi, bezpretensjonalnie opowiedzianymi przez Tomasza Majzela historiami, w których kwestie zasadnicze pojawiają się bez jakiegokolwiek zadęcia i są wkomponowane w nierzadko ironiczne i niepozbawione cynizmu narracje wymagające solidnego namysłu, kryje się podstawowa dana współczesności – pulsujący jawną tęsknotą i skrywanym cierpieniem mikrokosmos żywych istot i ich pogrążonych w bezruchu, zmartwiałych światów.
z posłowia Anny Kapuścińskiej