Subscribe to newsletters

Otrzymuj jako pierwszy informacje o nowościach i promocjach!

Email:
Wyrażam zgodę na otrzymywanie oferty handlowej. Więcej
This field is required
I hereby agree with the terms of service
This field is required

Nasz newsletter wysyłany jest zwykle raz na miesiąc.

Polska i Ukraina Rozmowy z Bohdanem Osadczukiem

Basil Kerski , Andrzej St. Kowalczyk

Polska i Ukraina Rozmowy z Bohdanem Osadczukiem Polish Books Canada
Out of stock
Ostatnio widziany
10/28/2016

Zobacz dostępne formy płatności.

 
Product info / Cechy produktu
Rodzaj (nośnik) / Item type książka / book
Dział / Department Książki i czasopisma / Books and periodicals
Autor / Author Basil Kerski , Andrzej St. Kowalczyk
Tytuł / Title Polska i Ukraina
Podtytuł / Subtitle Rozmowy z Bohdanem Osadczukiem
Język / Language polski
Wydawca / Publisher Kolegium Europy Wschodniej
Rok wydania / Year published 2008
   
Rodzaj oprawy / Cover type Twarda
Wymiary / Size 15.0x23.0 cm
Liczba stron / Pages 272
Ciężar / Weight 0.5100 kg
   
ISBN 9788389185600 (9788389185600)
EAN/UPC 9788389185600
Stan produktu / Condition nowy / new - sprzedajemy wyłącznie nowe nieużywane produkty
Book in Polish by Basil Kerski, Andrzej St. Kowalczyk. Bohdan Osadczuk to postać szczególna. Ukrainiec, urodzony na terytorium przedwojennej Rzeczypospolitej, obecnie na stałe mieszkający w Niemczech - a zarazem najbardziej gorliwy rzecznik współpracy polsko-ukraińskiej. Jan Nowak-Jeziorański, wspominając na łamach "Rzeczpospolitej" słowa, wypowiedziane przez Osadczuka: "polubiłem Polaków jak braci (...) celem mojego życia stało się porozumienie polsko-ukraińskie", podkreślał: "Bohdan Osadczuk, obok Jerzego Giedroycia, stał się głównym architektem zbliżenia między Polską a Ukrainą". Nieustanny lobbing na rzecz naszej współpracy z sąsiadem zza Buga - to główna metoda działań Osadczuka. Lobbing ten przybiera najrozmaitsze formy - od artykułów publicystycznych, zamieszczanych w ostatnich latach zwłaszcza na łamach "Rzeczpospolitej", po bezpośrednie interwencje u najwyższych władz w Warszawie i Kijowie - w tym bezpośrednio u prezydentów obu krajów. Nie zawsze efekty tego lobbingu są od razu widoczne. Rzadko bywa tak, jak podczas niedawnego, inauguracyjnego posiedzenia Europejskiego Kolegium Polskich i Ukraińskich Uniwersytetów w Lublinie, kiedy to Osadczuk mógł mieć pełną satysfakcję - oto m.in. jego długotrwałe wysiłki przyniosły namacalny efekt, powstała ważna, potrzebna instytucja. Wszystkie jego przedsięwzięcia zostały już nad Wisłą należycie docenione: kilka miesięcy temu profesor Osadczuk otrzymał z rąk prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego najwyższe polskie odznaczenie, Order Orła Białego. Zauważmy przy tym, że dziś być orędownikiem polsko-ukraińskiego pojednania jest stosunkowo łatwo. Bohdan Osadczuk był nim wówczas, kiedy rzecz wydawała się zupełnie nierealna. W ciągu prawie 50 lat pisał o tym na łamach paryskiej "Kultury", a zarazem wspierał Polskę piórem w "Neue ZYrcher Zeitung". Dla Polaków życiorys profesora Osadczuka może wydawać się dość niezwykły.



Urodził się w Kołomyi, w przedwojennej Polsce. Jak sam mówił w wywiadze dla "Plusa i Minusa", jego ojciec, nauczyciel, był aktywnym działaczem Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy. Przedwojenne władze stosowały politykę wysyłania Ukraińców - urzędników czy nauczycieli - w głąb Polski, stąd też Osadczukowie trafili na Kielecczyznę. Bohdan Osadczuk podkreśla, że miał dwie "szkoły" - polski dwór, a zwłaszcza bibliotekę miejscowej dziedziczki, oraz wędrujących byłych żołnierzy wojsk atamana Semena Petlury, którzy odwiedzali jego rodzinę - wiedzieli, że mogą tam za darmo przenocować, coś zjeść. Po wrześniu 1939 r. Bohdan Osadczuk nawiązał kontakty z wydawanymi oficjalnie w Krakowie "Krakiwskimi Wistiami". Potem trafił do Berlina, na studia - Ukraińcy byli wówczas inaczej traktowani niż Polacy. Utrzymywał przy tym kontakty zarówno z przedstawicielami podziemia ukraińskiego - UPA, jak i polskiego - AL. Po wojnie zresztą, dzięki tym ostatnim, trafił do Polskiej Misji Wojskowej w Berlinie. Jednak nie na długo. Nie został we wschodnim Berlinie, przeniósł się do zachodniego. Tam został uniwersyteckim wykładowcą, stamtąd pisywał - pod różnymi pseudonimami - do gazet niemieckich i szwajcarskich, a wreszcie do "Kultury" - Jerzego Giedroycia poznał w 1950 r. i od tego czasu zaczęła się ich współpraca.

W wywiadzie dla "Rzeczpospolitej" w 2000 r. odpowiadał na przewrotne pytanie, czy jest z CIA, KGB czy może służb ukraińskich: "Pewien krytyk muzyczny w Warszawy zażartował kiedyś, że jaki to Osadczuk, to jest Mossadczuk. Gdzieś na początku lat 80. w banderowskim piśmie "Szlach Peremohy" jakiś anonimowy autor napisał, że jestem na służbie wywiadu sowieckiego albo polskiego. Wkrótce potem ukazał się pamflet kagiebistowski (...) że ja (...) jestem od dawna rezydentem CIA w Berlinie". Tymczasem Bohdan Osadczuk to wyłącznie on sam, to człowiek-instytucja, prawdziwy ataman - do niedawna dość samotny, teraz na szczęście mający coraz większą rzeszę współpracowników.
Product tags

 Tip: Type the quantity (default is 1) and click "Add to cart" button to order online.