Niedostepny
Ostatnio widziany
16.02.2022
|
Product info / Cechy produktu
Rodzaj (nośnik) / Item type
|
książka / book
|
Dział / Department
|
Książki i czasopisma / Books and periodicals
|
Autor / Author
|
Jean Hatzfeld
|
Tytuł / Title
|
Sezon maczet
|
Język / Language
|
polski
|
Seria (cykl) / Part of series
|
REPORTAŻ
|
Wydawca / Publisher
|
Czarne
|
Rok wydania / Year published
|
2012
|
Tytuł originału / Original title
|
UNE SAISON DU MACHETTES
|
Języki oryginału / Original lanugages
|
francuski
|
|
|
Rodzaj oprawy / Cover type
|
Miękka ze skrzydełkami
|
Wymiary / Size
|
12.5x19.5 cm
|
Liczba stron / Pages
|
264
|
Ciężar / Weight
|
0,2800 kg
|
|
|
ISBN
|
9788375363432 (9788375363432)
|
EAN/UPC
|
9788375363432
|
Stan produktu / Condition
|
nowy / new - sprzedajemy wyłącznie nowe nieużywane produkty
|
Book in Polish by Jean Hatzfeld. "Sezon maczet to druga część trylogii Jeana Hatzfelda poświęconej ludobójstwu w Rwandzie. W Nagości życia reporter ""Libération"" spisał świadectwa nielicznych ocalałych Tutsi. Tym razem zwraca się do mieszkających na skraju bagien sprawców rzezi. Dziesięciu mężczyzn odsiadujących kary więzienia w Rilimie decyduje się mówić. Są wśród nich rolnicy, były wojskowy, nauczyciel. Wiosną 1994 roku stali się bezlitosnymi katami swoich sąsiadów, członków tej samej drużyny piłkarskiej, ludzi, z którymi chodzili na niedzielne msze, przyjaciół. Mówią, że starali się jedynie dobrze wykonać swoją pracę, nie oszczędzać nikogo. Tygodniami, od rana do wieczora, zabijali w ramach przygotowywanego od miesięcy planu. Nie próbują się usprawiedliwiać, pomniejszać swojej odpowiedzialności. Opowiadają szczerze, starając się po czasie zrozumieć sytuację, która ich przerosła. Jak stwierdza jeden z nich: ""Trudno jest nas osądzić, gdyż to, co robiliśmy, przekracza granice ludzkiej wyobraźni"". Sezon maczet to książka porażająca, zwłaszcza kiedy wiemy, że Ignace, Pio, Leopord i wszyscy inni po kilku latach wiezienia wrócili w rodzinne strony.
"Przez półtora miesiąca wiosną 1994 roku dziesięciu mężczyzn z plemienia Hutu mordowało swoich sąsiadów z powiatu Nyamata w Rwandzie. Wstawali o świcie, jedli obfite śniadanie, zbierali się na bagnach i wyruszali na polowanie. Przez cały dzień zabijali każdego Tutsi, którego spotkali, zwykle rąbiąc go maczetą na kawałki, a potem, gdy dowódca grupy gwizdkiem dawał sygnał do zakończenia roboty, wracali do domu, brali kąpiel, jedli kolację i wychodzili pogadać z kolegami przy piwie o tym, jak minął dzień. Po latach mordercy z Nyamaty opowiadają o tym Jeanowi Hatzfeldowi. Jednak najbardziej wstrząsający dla czytelnika nie będzie opis zbrodni, ale poczucie, że czegoś w tej książce brakuje. A brakuje choćby śladu ludzkich uczuć: poczucia winy, żalu ze strony morderców wobec ofiar i ich rodzin. Książka Hatzfelda jest przenikliwym studium zła w jego najbardziej banalnej formie, klinicznym opisem zachowań człowieka, który traci zdolność odróżniania dobra od zła".
Dariusz Rosiak