Gdy po schodach płynie sobie ciepła ludzka krew, karzeł ciągnie zwłoki kobiet, lubi damską płeć.
Matko moja, spójrz przez okno, wszędzie śmierć i krew, idzie wojna, idzie wojna, idzie krwawa rzeź”,
On – policjant, On – pisarz, On – kobieciarz, Ona – lekarka. Rodzina. Relacje, Uczucia, Małe kłamstewka. I te duże.
Wystarczą trzy dni, żeby wszystko się zmieniło…