Product info / Cechy produktu
Rodzaj (nośnik) / Item type
|
książka / book
|
Dział / Department
|
Książki i czasopisma / Books and periodicals
|
Autor / Author
|
Matthias Zschokke
|
Tytuł / Title
|
Maurice z kurą
|
Język / Language
|
polski
|
Wydawca / Publisher
|
Wydawnictwo Uniwersytetu Wrocławskiego
|
Rok wydania / Year published
|
2025
|
Tytuł originału / Original title
|
Maurice mit Huhn
|
Języki oryginału / Original lanugages
|
niemiecki
|
|
|
Rodzaj oprawy / Cover type
|
Miękka ze skrzydełkami
|
Wymiary / Size
|
13.5x20.5 cm
|
Liczba stron / Pages
|
260
|
Ciężar / Weight
|
0.3550 kg
|
|
|
Wydano / Published on
|
5/15/2025
|
ISBN
|
9788322940099 (9788322940099)
|
EAN/UPC
|
9788322940099
|
Stan produktu / Condition
|
nowy / new - sprzedajemy wyłącznie nowe nieużywane produkty
|
Book in Polish by Matthias Zschokke. Maurice nie ma kury. Ma biuro w podupadłej dzielnicy, w którym od niechcenia prowadzi zagadkowe interesy, a przede wszystkim nasłuchuje docierających zza ściany dźwięków wiolonczeli. W końcu wyrusza na jej poszukiwanie — choć tylko w wyobraźni. Ma także ulubioną kawiarnię z szorstką obsługą, w której prowadzi niejawną i niekontrolowaną, natomiast fantazyjnie pogłębioną obserwację ludzkich istot. Maurice bez wahania wykorzystuje rzeczywistość jako trampolinę, z której wskakuje do świata swobodnych fantazji na dowolny temat, od sarkastycznych przez idylliczne po erotyczne. Każdą taką eskapadę wieńczy list do przyjaciela, zawierający jej dokładny opis.
Po raz pierwszy w polskim przekładzie!
Matthias Zschokke — jeden z najciekawszych współczesnych pisarzy niemieckojęzycznych, laureat prestiżowych nagród literackich, m.in. Nagrody Gerharta Hauptmanna
i Szwajcarskiej Nagrody Literackiej. Laureat francuskiej Prix Femina Étranger za powieść Maurice z kurą.
Hipnotyzująca opowieść o samotności, codzienności i absurdach egzystencji — w znakomitym przekładzie Ewy Szymani.
Fragment:
Raz po raz wprawia mnie w osłupienie, z jaką obojętnością człowiek już od tysiącleci spędza tak skąpo wymierzony mu czas, siedząc, leżąc, plotąc frazesy, bez apetytu pogryzając co nieco, bez pragnienia popijając to płynami, patrząc na rzeczy nic mu niemówiące, podróżując do miejsc, w których nie ma czego szukać, zakotwiczony w niezłomnej wierze, że jest istotą rozumną, i rozmyśla o tym czy owym, a tak naprawdę wcale nie myśli, tylko z terkotem turla się przed siebie, nieodmiennie wyciąga fałszywe wnioski, od tysięcy lat kręci się w kółko, przy sąsiednich stolikach podchwytuje strzępy zasłyszanych rozmów o okularach przeciwsłonecznych albo o zwierzęcych futrach, surowym mięsie, regałach, pogodzie, aż nagle człowiek ma tego wszystkiego dość […].