Z pewnością słyszeliście o Dorothei Beaumont. To ja – posłuszna córka. Zawsze wiedziałam, co jest moją powinnością: wspaniały debiut, otrzymanie kilkunastu propozycji małżeństwa i wzbudzenie tym zaz
Wielkie nieba, jak ja gardzę tą całą próżniaczą arystokracją!Alice Perpetua Felicity – te imiona nadano mi na cześć męczennic Kościoła anglikańskiego. Chyba po to, bym zawsze pamiętała, że
Nikt nie mówił, że życie jest proste – zwłaszcza dla kobiety w XIX-wiecznej Anglii. Jako nieślubna córka hrabiego i kurtyzany nieustannie walczę o siebie i swój byt. Na moją pomoc liczy także mała Lu