(…) Ślad narciarzy cały czas był dobrze widoczny. Później znowu zobaczyłem Małgorzatę na rozstaju leśnych dróg. A właściwie w miejscu, gdzie nasza droga dochodziła prostopadle do innej. Jedne ślady
…) Ścieżka trawersująca Capu Landroncellu poprowadziła nas około stu pięćdziesięciu metrów poniżej szczytu. Później musieliśmy zejść po zdradliwych, luźnych łupkach. Szliśmy raz w górę, raz w dół ska
(...) Po dwóch dniach i kilku próbach przedostania się do Poiana Horea decydujemy się pokonać stojące nam na drodze górskie pasmo na przełaj, bez żadnej ścieżki.
Odczepiamy sakwy, ciągniemy i pchamy