... W lesie zaś było głośno, lecz zupełnie z innej przyczyny. Mieszkańcy poważnie potraktowali słowa pana sowy i szybko wyruszyli na poszukiwania tajemniczego rabusia. Sprawdzono każdy krzaczek, dołe
- Baczność, małe leniwce! - wydał rozkaz zastępowy kret bardzo niezadowolonym głosem. Była piąta rano i trójka harcerzy niezbyt entuzjastycznie wykonała polecenie. Lisek Topek i mała królica Tusia na
- Doktoj? - zapytał Bąbel, który był bardzo małym misiem i nie bardzo wiedział, kto to jest doktor.
- Doktor - to najstraszniejsze co tylko może być - powiedziała Tusia.
- Jak śpinak? - zapytał moc