Dostępny
Dostępne
mniej niż 10 sztuk.
|
Product info / Cechy produktu
Rodzaj (nośnik) / Item type
|
książka / book
|
Dział / Department
|
Książki i czasopisma / Books and periodicals
|
Autor / Author
|
Tadeusz Różewicz
,
Adam Hawałej
|
Tytuł / Title
|
Śmietnik
|
Język / Language
|
polski
|
Wydawca / Publisher
|
Warstwy
|
Rok wydania / Year published
|
2021
|
|
|
Rodzaj oprawy / Cover type
|
Miękka
|
Wymiary / Size
|
17.0x23.5 cm
|
Liczba stron / Pages
|
172
|
Ciężar / Weight
|
0,4740 kg
|
|
|
ISBN
|
9788365502100 (9788365502100)
|
EAN/UPC
|
9788365502100
|
Stan produktu / Condition
|
nowy / new - sprzedajemy wyłącznie nowe nieużywane produkty
|
Book in Polish by Tadeusz Różewicz, Adam Hawałej. Współpraca Adma Hawałeja z Tadeuszem Różewiczem trwała blisko trzydzieści lat, na które złożyły się setki fotografii wykonanych w najróżniejszych okolicznościach. W Śmietniku znajdziemy zdjęcia dokumentujące nietypowy happening, jaki stał się udziałem poety, a który zainspirowany został dzikim wysypiskiem śmieci, jakie powstało niemal pod samymi oknami domu Różewiczów. Prof. Jacek Łukasiewicz tę nietypową sesję określa mianem monodramu – autor Kartoteki jest tutaj zarówno reżyserem, twórcą scenariusza, jak i jedynym aktorem – który bezsprzecznie powstał z myślą o przyszłych widzach. W końcu fotografowany Różewicz co rusz puszcza w naszą stronę oko, to spoglądając w obiektyw, to przyjmując dziwne pozy czy uśmiechając się wręcz zawadiacko.
Poza fotografiami autorstwa Adama Hawałeja na książkę składają się ponadto trzy eseje autorstwa: Jacka Łukasiewicza, Witolda Kanickiego i Andrzeja Skrendo, w których autorzy mierzą się z mnogością interpretacji tego oryginalnego przedsięwzięcia. Czy śmietnik jest tutaj zapowiedzią nadchodzącej katastrofy, znakiem nadawania nowej funkcji z pozoru bezużytecznym już przedmiotom, a może jego znaczenie jest drugorzędne, a bohaterowi idzie przede wszystkim o zmierzenie się z medium, jakim jest fotografia? Żaden z autorów tekstów zawartych w książce kategorycznej odpowiedzi na te pytania nie udziela. I najpewniej takie było zamierzenie samego Różewicza, by nic w tej sesji nie było przesadnie oczywiste.