Dostępny
Dostępne
mniej niż 10 sztuk.
|
Product info / Cechy produktu
Rodzaj (nośnik) / Item type
|
książka / book
|
Dział / Department
|
Książki i czasopisma / Books and periodicals
|
Autor / Author
|
Arkadiusz Meller
,
Sebastian Kosiorowski
|
Tytuł / Title
|
Z bojów Adolfa Nowaczyńskiego Wybór źródeł Tom 2
|
Podtytuł / Subtitle
|
W Regio Sanatorum (1926-1933)
|
Język / Language
|
polski
|
Seria (cykl) / Part of series
|
BIBLIOTEKA KONSERWATYZM.PL
|
Wydawca / Publisher
|
VON BOROWIECKY
|
Rok wydania / Year published
|
2016
|
|
|
Rodzaj oprawy / Cover type
|
Miękka
|
Wymiary / Size
|
14.5x20.5 cm
|
Liczba stron / Pages
|
223
|
Ciężar / Weight
|
0,2900 kg
|
|
|
ISBN
|
9788360748343 (9788360748343)
|
EAN/UPC
|
9788360748343
|
Stan produktu / Condition
|
nowy / new - sprzedajemy wyłącznie nowe nieużywane produkty
|
Book in Polish by Arkadiusz Meller, Sebastian Kosiorowski. Drugi wybór tekstów Adolfa Nowaczyńskiego został tak skonstruowany, aby zawierał możliwe najciekawsze artykuły autora „Małpiego zwierciadła”, pochodzące z lat 1926-1933, czyli z okresu nazywanego przez niego erą sanacji. Z racji nieprzejednanego stosunku Nowaczyńskiego do piłsudczyków, są to często teksty szydercze, emocjonalnie naładowane.
W 1934 r. o Nowaczyńskim pisali m.in.:
Stanisław Cat–Mackiewicz: „Jeden z najruchliwszych i najwybitniejszych dziennikarzy Europy”.
Adam Grzymała–Siedlecki: „Jest w jego pisaniu jakaś niezbadana tajemnica, więcej: jakaś magia stylu. Wszystko jedno, ile wierszy ma jego artykuł, jego studium, zawsze ma się wrażenie, że się je przeczytało zawarte w jednym jedynym zdaniu”.
Władysław Tarnawski: „W pismach codziennych czyta się artykuły Nowaczyńskiego jednym tchem. Autor bowiem nie należy, dziś przynajmniej, do pisarzy wielomównych, daje myśli skondensowane. Czasem za dwoma słowami, ujętymi w nawias, kryją się całe horyzonty. To mistrz aluzji i skojarzeń”.
Jan Emil Skiwski: „W każdym felietonie Nowaczyńskiego obserwuję coś, co nazwałbym budowaniem nawałnicy. Pisarz rozgrzewa się w miarę pisania; rośnie góra skojarzeń, zalewa nas jak olbrzymia fala morska, unosi w górę i osadza na piasku. Wracać nie ma do czego, ale bujnięcie było dobre”.