Niedostepny
Ostatnio widziany
28.01.2019
|
Product info / Cechy produktu
Rodzaj (nośnik) / Item type
|
książka / book
|
Dział / Department
|
Książki i czasopisma / Books and periodicals
|
Autor / Author
|
Marc Beaumont
|
Tytuł / Title
|
Człowiek który objechał świat na rowerze
|
Język / Language
|
polski
|
Wydawca / Publisher
|
Pascal
|
Rok wydania / Year published
|
2013
|
|
|
Rodzaj oprawy / Cover type
|
Miękka
|
Wymiary / Size
|
16.5x23.5 cm
|
Liczba stron / Pages
|
480
|
Ciężar / Weight
|
0,5900 kg
|
|
|
Wydano / Published on
|
28.03.2013
|
ISBN
|
9788376420660 (9788376420660)
|
EAN/UPC
|
9788376420660
|
Stan produktu / Condition
|
nowy / new - sprzedajemy wyłącznie nowe nieużywane produkty
|
Book in Polish by Marc Beaumont. Ambitny plan, wyścig z czasem, wielka przygoda.
Inspirująca opowieść o człowieku, który wyruszył w drogę, by spełnić swoje marzenia.
15 lutego 2008 roku Mark Beaumont dotarł pod Łuk Triumfalny w Paryżu. Dokładnie 194 dni i 17 godzin po tym, jak rozpoczął podróż na rowerze dookoła świata. Pokonując średnio 160 kilometrów dziennie, pobił wcześniejszy rekord o zdumiewające 81 dni. Samotnie przemierzył niemal 30 000 kilometrów.
Mark opisuje historię tej niesamowitej wyprawy – niezapomniany przejazd przez Polskę i Ukrainę, zmagania w górach i na pustyniach Iranu, uzbrojoną eskortę policyjną w Pakistanie, nieznośne australijskie upały i amerykańską zimę. Przeżył napad, rabunek, burzę piaskową i potrącenie przez samochód, ale wytrwał i osiągnął cel.
To przedstawiona z wyjątkowej perspektywy opowieść o wytrwałości i determinacji.
Prawdziwa historia.
Jeśli sądzisz, że jazda na dwóch kółkach po europejskich drogach jest wyzwaniem, przeczytaj historię Marka Beaumonta – człowieka, który okrążył Ziemię na rowerze!
„To nie książka o podróży jako poznawaniu nowych miejsc. To historia jednoosobowego wyścigu dookoła świata – walki z 29 tysiącami kilometrów, rowerem i własnymi słabościami. Można nie lubić bicia rekordów, ale trudno przejść obojętnie obok dobrej opowieści, którą czyta się w tempie, od jakiego dostaje się zadyszki.”
Robert „Robb” Maciąg