Jeden bardzo mizerny wilk - skóra a kości,
Myszkując po zamrozkach, kiedy w łapy dmucha,
Zdybie przypadkiem brysia jegomości,
Bernardyńskiego karku, sędziowskiego brzucha:
Sierśćna nim błyszczy g
Rada małpa, że się śmieli,
Kiedy mogła udać człeka,
Widząc panią raz w kąpieli,
Wlazła pod stół - cicho czeka.
Pani wyszła, drzwi zamknęła,
Małpa figlarz - nuż do dzieła!
Czapla stara, jak to bywa,
Trochę ślepa, trochę krzywa,
Gdy już ryb łowić nie mogła,
Na taki się koncept wzmogła.
Rzekła rybom: "Wy nie wiecie,
A tu o was idzie przecie"...
"Był raz Pingwinek, który chciał latać, kłopot z nim mieli mama i tata..." Tak zaczyna się ta wesoła opowieść o spełnianiu dziecięcych marzeń. To prawdziwa klasyka polskiej literatury.
Jeżyk Maciuś biega, skacze, hałasuje.
Mama synka swego bacznie obserwuje.
Sznurowadło w bucie mu się rozwiązało,
podbiec do mamusi jeżykowi się nie chciało.
Samochwała w kącie stała
I wciąż tak opowiadała:
"Zdolna jestem niesłychanie,
Najpiękniejsze mam ubranie,
Moja buzia tryska zdrowiem,
Jak coś powiem, to już powiem,
Jak odpowiem, to roztropnie,
Paweł i Gaweł w jednym stali domu, Paweł na górze, a Gaweł na dole, Paweł spokojny, nie wadził nikomu, Gaweł najdziksze wymyślał swawole. Ciągle polował po swoim pokoju : To pies, to zając - między s
Bogato ilustrowana książeczka autorstwa Terkowskiego Cezara pt. Zoroo na balu.
Dziś w przedszkolu bal maskowy! Każdy kostium jest gotowy: Adaś przebrał się za pazia, a królewną jest dziś Kazia. Marc
Bogato ilustrowana książeczka autorstwa Tarkowskiego Cezarego pt. Moda na sawannie.
Rozmawiały raz dwa słonie, co jest modne w tym sezonie: - Wie pan, moim skromnym zdaniem - w modzie jest na trąbie
Oto wielkie wysypisko. Tu trafiają sterty śmieci,
A nad nimi fruwa papier... Brzydki widok, prawda dzieci?
Papier z wiatrem łatwo frunie, niemal wznosi się do nieba,
Postarajmy się dowiedzieć, jak
Idzie drogą wiewióreczka, lis i pani mrówka, zaraz się zaczyna w lesie wielka potańcówka! Już pod wielkim drzewem sosny skaczą dwa króliki, podrzucają wprost do nieba brązowe koszyki...
Balon
Z podgrzanym powietrzem nad ziemię się wznoszę
Razem z podwieszonym, pasażerskim koszem.
W koszu balonową podnoszę załogę.
A i tak z obłokiem przywitać się mogę