Melchior Wańkowicz czytał Wicika Żywicę do białego rana, jak Sienkiewiczowski latarnik. Po tę książkę sięgną na pewno obowiązkowo wszyscy entuzjaści nadberezyńskiej epopei. Nie powinni się zawieść. Jest ona kontynuacją eposu (Nadberezyńców), choć opowiada o losach nowego bohatera, mieszkańca szlacheckiego zaścianka Zielonki, sąsiada niedalekiego Stacha Bałaszewicza, Kościka Wasilewskiego i Mieczyka Piotrowskiego ze Smolarni. Obydwa zaścianki zostały na terenach zajętych przez bolszewików Wicik (Witalis Żywica), odważny wywiadowca wojskowy, przekrada się na te tereny w niebezpiecznych misjach. Kombatanci Nadberezyńców przewijają się w powieści, ale nie pełnią już głównych ról. Akcja Wicika Żywicy zaczyna się 22 marca 1920 a kończy z chwilą rozpoczęcia ofensywy Tuchaczewskiego 4 lipca 1920 roku. Miasteczko Horka, z cerkwią, kościołem oraz posterunkiem żandarmerii stanowi centrum zdarzeń zbiegają się w nim wszystkie drogi z okolicy i najważniejsze wątki powieści. Czyta się ją jak to robił wzruszony Wańkowicz jednym tchem. z Posłowia Jerzego Gizelli.