Dostępny
Dostępne
mniej niż 10 sztuk.
|
Product info / Cechy produktu
Dział / Department
|
Książki i czasopisma / Books and periodicals
|
Autor / Author
|
Opracowanie Zbiorowe
|
Tytuł / Title
|
Odsłony Cata. Stanisław Mackiewicz w listach
|
Wydawca / Publisher
|
Ośrodek Karta
|
Rok wydania / Year published
|
2020
|
|
|
Rodzaj oprawy / Cover type
|
Miękka ze skrzydełkami
|
Wymiary / Size
|
20.5x14.6 cm
|
Liczba stron / Pages
|
392
|
Ciężar / Weight
|
0,5240 kg
|
|
|
ISBN
|
978-83-65979-98-8 (9788365979988)
|
EAN/UPC
|
9788365979988
|
Stan produktu / Condition
|
nowy / new - sprzedajemy wyłącznie nowe nieużywane produkty
|
Stanisław Cat-Mackiewicz żył, jak i pisał – bez oglądania się na zmienne polityczne koniunktury i społeczne konwenanse. Ciąg korespondencji, głównie dotąd niepublikowanej, odsłania znanego ze swej bezkompromisowości pisarza i publicystę od strony prywatnej: pomiędzy głodem a wystawnym ucztowaniem, chorobą a erotycznym rozpasaniem, potępieniem a sławą. Autor bestsellerowych życiorysów Dostojewskiego i Stanisława Augusta Poniatowskiego ostrze pióra kieruje tym razem ku sobie, z godną podziwu szczerością, na bieżąco zdając sprawę z nadziei i rozczarowań, jakie towarzyszyły mu w powojennym środowisku emigracyjnym Londynu, a po powrocie – w naznaczonej gomułkowską „stabilizacją” Warszawie.
„Jedyne, co mi pozostało, to to, że pisać mogę, powodując się własnym, a nie cudzym gustem. I tego sobie odebrać nie pozwolę!”
Do Mieczysława Grydzewskiego, 25 października 1948
„Jestem człowiekiem bez Ojczyzny, bez rodziny, bez zrozumienia w społeczeństwie. […] Na emigracji jest upiorzysko i ja byłem upiorem razem z upiorami, teraz przyjechałem do ludzi żywych, ale sam zostałem upiorem, zjawiskiem z tamtego świata.”
Do Michała K. Pawlikowskiego, 6 marca 1961
„Przyjechałem tutaj, aby przestrzec ten naród, by nie wierzył w możliwość pomocy ze strony państw zachodnich. Byłem wtedy opluwany przez emigrację jawnie, a przez tutejsze społeczeństwo tajnie. Nie chciałbym powracać na emigrację, do tego świata poniżanych upiorów. Tutaj jednak mnie zagłodzą.”
Do Michała K. Pawlikowskiego, 6 listopada 1965