Out of stock
Ostatnio widziany
4/12/2019
|
Product info / Cechy produktu
Rodzaj (nośnik) / Item type
|
książka / book
|
Dział / Department
|
Książki i czasopisma / Books and periodicals
|
Autor / Author
|
Marcin Wroński
|
Tytuł / Title
|
A na imię jej będzie Aniela Część 2
|
Język / Language
|
polski
|
Wydawca / Publisher
|
Edipresse Polska
|
Rok wydania / Year published
|
2015
|
|
|
Rodzaj oprawy / Cover type
|
Miękka
|
Wymiary / Size
|
11.0x17.0 cm
|
Liczba stron / Pages
|
240
|
Ciężar / Weight
|
0.1550 kg
|
|
|
ISBN
|
9788328020207 (9788328020207)
|
EAN/UPC
|
9788328020207
|
Stan produktu / Condition
|
nowy / new - sprzedajemy wyłącznie nowe nieużywane produkty
|
Book in Polish by Marcin Wroński.
"W Lublinie na początku września 1938 roku policja znajduje zwłoki młodej służącej. Przed zamordowaniem zgwałcono ją, zostawiając na ciele dziwną wydzielinę. Równo rok później, kiedy miasto atakują wojska hitlerowskie, w podobny sposób ginie inna kobieta. Niewyjaśniona zbrodnia nie daje spokoju komisarzowi Zygmuntowi Maciejewskiemu. Żeby móc zbadać sprawę, wstępuje w szeregi niemieckiej policji. Polskie podziemie uznaje go za zdrajcę, więc Maciejewski musi działać ze zdwojoną ostrożnością. Zwłaszcza że ostatnie morderstwo nie oznacza końca tej serii...
Bombardowania, hitlerowcy, getto i obóz koncentracyjny na rogatkach - to wojenny krajobraz Lublina. Mimo wszystko miasto podskórnie tętni rozrywką i erotyką. Na posterunku pozostaje komisarz Maciejewski. Sprawiedliwości szuka nawet w czasach, w których zbrodnia jest na porządku dziennym. A na imię jej będzie Aniela, trzecia i najmroczniejsza powieść z retrokryminalnego cyklu Marcina Wrońskiego, zaskakuje więc i poraża. Koniec przedwojennego Lublina i zagłada Żydów zostały w niej przejmująco odmalowane i stanowią bardzo ważny element fabuły.
Komisarz Maciejewski to oczywiście cykl retrokryminałów lubelskich, ale to także przedwojenna Polska statystyczna, taka, co to nie jest ani stolicą, ani kresami. Bawię się w nim historią i kryminalną fabułą, osobiście jednak szukam pretekstu do grzebania w przeszłości i odkopywania własnych korzeni. Szukam tego polsko-żydowskiego miasta, którego nie dane mi było zobaczyć, a dzięki temu, że o nim piszę, odnajduję równie zafascynowanych Czytelników, historyków, badaczy amatorów... To oni przekonują mnie, że warto dalej pisać, więc piszę, bo wiem, że mam dla kogo.
Marcin Wroński"