Product info / Cechy produktu
Rodzaj (nośnik) / Item type
|
książka / book
|
Dział / Department
|
Książki i czasopisma / Books and periodicals
|
Autor / Author
|
Andrzej Urbańczyk
|
Tytuł / Title
|
A jednak żeglowaliśmy
|
Podtytuł / Subtitle
|
Jachting polski w latach1945-899
|
Język / Language
|
polski
|
Wydawca / Publisher
|
Arcana
|
Rok wydania / Year published
|
2013
|
|
|
Rodzaj oprawy / Cover type
|
Twarda
|
Wymiary / Size
|
17.0x24.0 cm
|
Liczba stron / Pages
|
432
|
Ciężar / Weight
|
0.8540 kg
|
|
|
ISBN
|
9788360940860 (9788360940860)
|
EAN/UPC
|
9788360940860
|
Stan produktu / Condition
|
nowy / new - sprzedajemy wyłącznie nowe nieużywane produkty
|
Book in Polish by Andrzej Urbańczyk. Praca powstała w oparciu o gromadzone w latach 1957-2010 materiały publikowane oraz udostępnione autorowi dokumenty zgromadzone w IPN. Ze względu na celowe, lub przypadkowe, zniszczenie dokumentów, w tym akt Polskiego Związku Żeglarskiego do roku 1947, śmierć świadków i inne okoliczności - wiele faktów (okoliczności śmierci generała Mariusza Zaruskiego, decyzja o tajnym zatopieniu żaglowca ZAWISZA CZARNY, pełna biografia Leonida Teligi lub żeglarska aktywność Ryszarda Kuklińskiego), być może nigdy nie zostanie wyjaśnionych. Niezwykle cenne są także relacje wybitnych żeglarzy polskich, kapitanów: Krzysztofa Baranowskiego, Dariusza Boguckiego, Andrzeja Bohomolca, Jacka Czajewskiego, Henryka Jaskuły, Kazimierza Jaworskiego, Bolesława Kowalskiego, Zbigniewa Pieńkawy, Zbigniewa Puchalskiego, Jerzego Świechowskiego, Leonida Teligi i innych. Prominentów – Włodzimierza Głowackiego, Mieczysława F. Rakowskiego i Wiesława Rogali. Także podczas żeglowania w Polsce w latach 1947-1970 oraz kontaktach z polskim żeglarstwem w latach 1971-2010.
„Andrzej Urbańczyk podjął próbę ukazania zarówno ważniejszych wyników sportowych, jak i ingerencji ideologiczno-policyjnej ze strony państwa w funkcjonowanie tej gałęzi sportu, która jak chyba żadna inna kojarzona jest ze swobodą, rozgrywa się bowiem w niezmierzonej przestrzeni oceanu, a „przeciwnikiem” nie jest konkurent, lecz natura: woda, wiatr. Ze strony Autora zapewne trochę przekory wobec środowiska żeglarskiego, które woli (jak głosi szanta) „wspominać mórz błękity, poszumy wichru, słońca blask”, niż pamiętać o pokłonach przed wojewódzkimi kacykami czy towarzyszami z KC, o praktykowaniu taktyki Ketmana, dzięki której za obecność na pochodzie 1-majowym i wywieszenie odpowiedniego hasła na kei zdobywano pieniądze na jachty czy szkolenie młodzieży.” (Fragment z Przedmowy prof. Andrzeja Paczkowskiego.)