In Stock
Dostępne
mniej niż 10 sztuk.
|
Product info / Cechy produktu
Rodzaj (nośnik) / Item type
|
książka / book
|
Dział / Department
|
Książki i czasopisma / Books and periodicals
|
Autor / Author
|
Tadeusz Nyczek
|
Tytuł / Title
|
Nawozy sztuczne
|
Podtytuł / Subtitle
|
Dla artystów i sprzątaczek
|
Język / Language
|
polski
|
Wydawca / Publisher
|
Literackie
|
Rok wydania / Year published
|
2015
|
|
|
Rodzaj oprawy / Cover type
|
Miękka ze skrzydełkami
|
Wymiary / Size
|
14.5x20.5 cm
|
Liczba stron / Pages
|
348
|
Ciężar / Weight
|
0.4560 kg
|
|
|
Wydano / Published on
|
1/29/2015
|
ISBN
|
9788308054826 (9788308054826)
|
EAN/UPC
|
9788308054826
|
Stan produktu / Condition
|
nowy / new - sprzedajemy wyłącznie nowe nieużywane produkty
|
Book in Polish by Tadeusz Nyczek. Felietony cenionego krytyka literackiego, plastycznego i teatralnego – o sztuce i nie tylko.
„Nawozy sztuczne” to najnowszy zbiór felietonów krytyka literackiego i teatralnego Tadeusza Nyczka. Pisane w latach 2008–2014 teksty traktują o rzeczach rozmaitych. Łączy je jednak główny bohater – teatr. Autor, wybitny badacz, a może przede wszystkim widz, przybliża rozmaite wydarzenia teatru ostatnich lat – i dziesięcioleci. Sięga do przeszłości, wraca do losów legendarnego już „Przekroju” i do przyjaźni z twórcami.
Wydarzenie teatralne jest często dla autora tylko punktem wyjścia do przenikliwych spostrzeżeń na temat współczesności. Za swobodnym tokiem myśli, która w poszukiwaniu inspiracji nie waha się wyjść daleko poza teatralną salę, da się wyczuć pragnienie, by skłonić czytelnika do zastanowienia się nad wyzwaniami, które stoją przed sztuką i artystą dzisiaj.
Teksty z tomu „Nawozy sztuczne” były publikowane na łamach miesięcznika „Dialog”.
"Polski powojenny teatr bywał najlepszy, kiedy albo prawdziwie się spierał z rzeczywistością, albo kiedy poszukiwał nowych języków sztuki, żeby wyrazić niewyrażalne: głębinowe ludzkie mity, cierpienie, piękno, cud istnienia. Coraz częściej przekraczał rampy i bariery, wychodził z budynków, szukał bezpośredniego porozumienia z samym życiem. Krytyków — nie wszystkich, bez przesady — też najbardziej ciekawiły pogranicza i przekroczenia, tam było najwyżej i najciekawiej. Sam do nich należałem.
Biada jednak teatrowi, jeśli życie okaże się ciekawsze, bardziej ekscytujące. Niejeden krytyk, zawiedziony w swojej miłości do sztucznych światów, wybierał w końcu ten prawdziwy i porzucał zawód komentatora sceny. Felietony, które przez ostatnie kilka lat, w nowej rzeczywistości, pisałem do nowego „Dialogu”, są najlepszym dowodem tych pokus wychodzenia z teatru w nie-teatr. Czasem bardzo daleko od teatru."
Z eseju „Kompot z jabłek”