"Musiałem ustąpić w centrum, ale tylko trochę, tylko na chwilę. Po zakończonej partii ścisnąłem mu dłoń, mówiąc: do zobaczenia w drużynie za rok albo dwa. Uśmiech miał wymuszony, rękę podawał tak, że
Piąty tomik poezji Pawła Kozła.
pogańskie morze,
całopalenie. w pokoju
dyszy klimatyzacja, za horyzontem afryka, pod poszewką
powietrz spacerują,
bogowie żaru.
nie,
nie mówią, że są dobr