Od parasoli z zatrutym czubkiem, poprzez zwinięte gazety strzelające kwasem, aż do filiżanki „herbaty Litwinienki” - zabójstwo w ZSRR przez blisko cały wiek jawi się jako codzienna rutyna, laboratory
Od parasoli z zatrutym czubkiem, poprzez zwinięte gazety strzelające kwasem, aż do filiżanki „herbaty Litwinienki” - zabójstwo w ZSRR przez blisko cały wiek jawi się jako codzienna rutyna, laboratory