Dostępny
Dostępne
mniej niż 10 sztuk.
|
Product info / Cechy produktu
Rodzaj (nośnik) / Item type
|
książka / book
|
Dział / Department
|
Książki i czasopisma / Books and periodicals
|
Autor / Author
|
Opracowanie Zbiorowe
|
Redakcja / Editor
|
Szada Beata
|
Tytuł / Title
|
Dziobak literatury Reportaże latynoamerykańskie
|
Język / Language
|
polski
|
Wydawca / Publisher
|
Fundacja Instytutu Reportażu
|
Rok wydania / Year published
|
2021
|
|
|
Rodzaj oprawy / Cover type
|
Zintegrowana
|
Wymiary / Size
|
13.0x20.0 cm
|
Liczba stron / Pages
|
380
|
Ciężar / Weight
|
0,4550 kg
|
|
|
Wydano / Published on
|
28.05.2021
|
ISBN
|
9788366778092 (9788366778092)
|
EAN/UPC
|
9788366778092
|
Stan produktu / Condition
|
nowy / new - sprzedajemy wyłącznie nowe nieużywane produkty
|
Book in Polish by Opracowanie Zbiorowe. Dziobak to bardzo dziwny ssak: ma dziób kaczki, włosy wydry i ogon bobra. Poza tym wydziela jad i składa jaja. Dziobak jest po trosze kaczką, po trosze wydrą lub bobrem, ale żadnym z tych zwierząt do końca. I właśnie reportaż latynoamerykański jest jak taki dziobak: czerpie z wielu gatunków – używa środków stylistycznych typowych dla prozy literackiej, konstruuje bohaterów jak w dramaturgii, syntetyzuje jak w poezji, surowo obserwuje jak w dziennikarstwie – ale jest oddzielnym bytem.
W tym zbiorze nie ma opowieści jedynie o narkotykach, nierównościach społecznych i przemocy, czyli o wszystkim tym, czego spodziewamy się po reportażach z Ameryki Łacińskiej.
Są zupełnie o czym innym:
o peruwiańskiej tożsamości narodowej wyrażanej w słabości do napoju o „kolorze sików i smaku gumy do żucia”;
o urugwajskich Hitlerach, którzy nie wstydzą się swojego imienia;
o brazylijskim miasteczku bliźniąt, w którym jedynacy są nieszczęśliwi jak nigdzie indziej na świecie i które ma swoją mroczną tajemnicę;
o wystawianym raz do roku krześle, na którym siedział Che Guevara, zanim został zastrzelony w boliwijskiej wiosce;
o Czilangopolis – mieście Meksyk – w którym żyje tak dużo ludzi, że nie sposób ich zliczyć, ale i nikt nie ma wrażenia, że zbywa właśnie on;
o błaźnie, który jest równie tradycyjnym gościem na pogrzebach w Kolumbii jak płaczki;
o urugwajskiej poetce, która jeszcze przed dwudziestką pisała: „Każdy jest owocem dojrzewającym do swojej śmierci”;
o Caracas – mieście, w którym Martín Caparrós zrozumiał, jak ważne jest zdanie: „Daj znać, jak dojedziesz”;
o rozbieganych cieniach, które nafaszerowały gangstera Crayolę ołowiem, doprowadzając do jednego z najbrutalniejszych aktów przemocy w Salwadorze;
o Auguście Pinochecie i jego największej w Chile bibliotece oraz o Garcíi Márquezie w fotelu dentystycznym.
Opowiadać o banale w niebanalny sposób – oto wyzwanie dla reportażu latynoamerykańskiego.
Dostrzegać niezwykłość w tym, co zwykłe – oto jego cel.