Product info / Cechy produktu
Rodzaj (nośnik) / Item type
|
książka / book
|
Dział / Department
|
Książki i czasopisma / Books and periodicals
|
Autor / Author
|
Suzanne Collins
|
Tytuł / Title
|
Gregor i przepowiednia zagłady
|
Język / Language
|
polski
|
Wydawca / Publisher
|
Poradnia K
|
Rok wydania / Year published
|
2023
|
Języki oryginału / Original lanugages
|
angielski
|
|
|
Rodzaj oprawy / Cover type
|
Miękka ze skrzydełkami
|
Wymiary / Size
|
20.5x13.5 cm
|
Liczba stron / Pages
|
304
|
Ciężar / Weight
|
0,3100 kg
|
|
|
Wydano / Published on
|
14.06.2023
|
ISBN
|
9788367195812 (9788367195812)
|
EAN/UPC
|
9788367195812
|
Stan produktu / Condition
|
nowy / new - sprzedajemy wyłącznie nowe nieużywane produkty
|
Book in Polish by Suzanne Collins. WRÓĆ Z GREGOREM DO PODZIEMIA
CZEKAJĄ TAM WYZWANIA I PRZYGODY, O KTÓRYCH NIEZIEMNYM NAWET SIĘ NIE ŚNIŁO!
Gregor obiecał sobie, że nigdy nie wróci do mrocznej krainy pod Nowym Jorkiem, gdzie na każdym kroku walczył o życie swoje i swoich bliskich. Teraz jego rodzina jest wreszcie w komplecie i mimo że nie brakuje powodów do zmartwień, wydaje się, że najgorsze wszyscy mają już za sobą. Nic bardziej mylnego…
Pewnego dnia dzieję się rzecz straszna – znika mała Botka… Siostrzyczka została porwana, a Gregor musi ją ratować! Trop wiedzie do Podziemia. Okazuje się, że dawni znajomi mają tam dla Gregora nową misję. Wszystko przez Przepowiednię Zagłady i śmiertelnie groźnego białego szczura Mortifera.
Gregor nie może stracić ukochanej siostry, dlatego będzie musiał zmierzyć się z kolejną przepowiednią i odważyć na niebezpieczną wyprawę Wodnym Szlakiem do serca Labiryntu, gdzie Mortifer ma kryjówkę. W rękach chłopca jest nie tylko życie Botki, ale los całego Podziemia.
Wyjął komórkę. Nie stać ich było na taki zbytek, ale po tym, jak trzy osoby z rodziny zniknęły w tajemniczy sposób, mama uparła się, żeby mieli chociaż jedną. Wybrał numer domowy. Odebrał tata.
– Tata? Tu Gregor. Słuchaj, coś się stało. Coś złego. Jestem w Central Parku, blisko tego miejsca, gdzie wyszliśmy latem… i karaluchy, no wiesz, te olbrzymie… były tu i zabrały Botkę. To moja wina, nie dość dobrze jej pilnowałem i… Muszę wrócić tam, na dół. – Gregor wiedział, że trzeba się spieszyć.
– Ale… Gregor… – W głosie ojca słychać było strach i rozpaczliwą próbę zrozumienia sytuacji. – Nie możesz…
– Muszę, tato. Inaczej może już nigdy jej nie zobaczymy. Widziałeś, jak te karaluchy szaleją na jej punkcie. Tylko wiesz co, nie pozwól mamie tym razem dzwonić na policję. Oni i tak nic nie mogą poradzić. Jeśli nie wrócę od razu, powiedz wszystkim, że mam grypę albo coś… dobrze?
Fragment książki