Product info / Cechy produktu
Rodzaj (nośnik) / Item type
|
książka / book
|
Dział / Department
|
Książki i czasopisma / Books and periodicals
|
Autor / Author
|
Krzysztof Pabis
|
Tytuł / Title
|
Dlaczego motyl zjada muchę
|
Podtytuł / Subtitle
|
Ewolucyjne opowieści o motylach i ćmach
|
Język / Language
|
polski
|
Wydawca / Publisher
|
CiS
|
Rok wydania / Year published
|
2022
|
|
|
Rodzaj oprawy / Cover type
|
Zintegrowana
|
Wymiary / Size
|
15.5x22.0 cm
|
Liczba stron / Pages
|
296
|
Ciężar / Weight
|
0,3900 kg
|
|
|
Wydano / Published on
|
10.04.2018
|
ISBN
|
9788361710271 (9788361710271)
|
EAN/UPC
|
9788361710271
|
Stan produktu / Condition
|
nowy / new - sprzedajemy wyłącznie nowe nieużywane produkty
|
Book in Polish by Krzysztof Pabis. MOTYL, JAKI JEST, (NIE) KAŻDY WIDZI
Parafraza słynnego hasła z pierwszej polskiej encyklopedii autorstwa Benedykta Chmielowskiego pojawia się w tym miejscu nie przez przypadek. W roku 1745 ksiądz Chmielowski uznał szczegółowe opisywanie konia za pozbawione sensu, gdyż było to zwierzę powszechnie znane, a jego wygląd i właściwości absolutnie oczywiste. Dlatego w Nowych Atenach, w tym jednym, jedynym przypadku, opis zwierzęcia autor zastąpił tylko tym krótkim stwierdzeniem (choć jednocześnie w różnych miejscach swojego dzieła opisał konie dokładnie, legenda pozostała). Nie zmienia to faktu, że z podobną lakonicznością opisu bardzo często spotykamy się współcześnie w odniesieniu do motyli. Gdy jednak uda się kogoś wciągnąć w rozmowę, okazuje się, że wielkie (znacznie większe, niż u koni) zróżnicowanie biologii i zachowań, nie mówiąc o wyglądzie tych owadów, może zainteresować nie tylko specjalistów. Niedowierzanie budzi już fakt, że w naszym kraju żyje ponad trzy tysiące gatunków motyli. Jeśli pokażemy komuś książkę prezentującą te najbardziej pospolite, z pewnością będzie zdumiony, jak barwne są niektóre z nich. Najczęściej nasz rozmówca będzie twierdził, że nigdy nie widział takich na własne oczy, a kiedy na krótkim spacerze lub nawet w przydomowym ogródku uda mu się zaobserwować kilka lub kilkanaście z nich, jest naprawdę zaskoczony. Nagle okazuje się, że nie dostrzegał niezwykłego bogactwa życia toczącego się tuż za progiem…
[fragment Rozdziału 1.]