Warszawę i postać Antoniego Słonimskiego traktować można jak dwie połówki tego samego jabłka. Czym byłby warszawski etos, zwłaszcza dotyczący czasu drugiej wojny ?wiatowej, bez poezji Słonimskiego, c
Ktoś spytał ze zrozpaczoną złością: „No cóż? Trupiarnia, prawda?” Poczułam coś w rodzaju zawstydzającej obrazy, jakby znieważono mi kogoś najbliższego. „ Warszawa?! - krzyknęłam prawie. - Warszawa to