Out of stock
Ostatnio widziany
12/5/2023
|
Product info / Cechy produktu
Rodzaj (nośnik) / Item type
|
książka / book
|
Dział / Department
|
Książki i czasopisma / Books and periodicals
|
Autor / Author
|
Henryk Jerzy Chmielewski
|
Tytuł / Title
|
Tytus Romek i Atomek w Bitwie grunwaldzkiej 1410 roku
|
Język / Language
|
polski
|
Seria (cykl) / Part of series
|
TYTUS ROMEK I ATOMEK
|
Wydawca / Publisher
|
Prószyński Media
|
Rok wydania / Year published
|
2022
|
|
|
Rodzaj oprawy / Cover type
|
Twarda
|
Wymiary / Size
|
35.0x25.0 cm
|
Liczba stron / Pages
|
80
|
Ciężar / Weight
|
1.1000 kg
|
|
|
ISBN
|
9788376487021 (9788376487021)
|
EAN/UPC
|
9788376487021
|
Stan produktu / Condition
|
nowy / new - sprzedajemy wyłącznie nowe nieużywane produkty
|
Book in Polish by Henryk Jerzy Chmielewski. Średniowieczny sposób walki opierał się głównie na sile mięśni rycerza, mniej na jego rozumie. Ale nie dotyczyło to Tytusa. Unikał starcia, rozstawiając rozmaite przemyślne, czasem psikuśne, ale niepowodujące rozlewu krwi pułapki. Najsłynniejszą pokazujemy obok - to Prusakolep. Pułapka na karaluchy z czasów PRL-u. Małe pudełeczko zaopatrzone w otwór, z dziegciomiodem wewnątrz... tyle że teraz powiększone do rozmiarów człowieka.
Skąd Papcio wziął ten pomysł?
Otóż w roku 1974 leżał w Szpitalu Praskim po operacji wydłubywania polipów z zatok szczękowych. Naszpikowany streptomcyną Papcio, po to by antybiotyk nie zniszczył doszczętnie jego flory bakteryjnej, musiał dla ochrony pić zsiadłe mleko, albowiem nie było w tamtych czasach gotowych preparatów osłonowych. Papcio wstaje w nocy, żeby obowiązkowo wychlipać mleczko, a tu na obrzeżu kubka wianuszek wesołych prusaków, ćpających biały kożuszek.
W latach osiemdziesiątych, kiedy przyszła "odwilż" na inicjatywę prywatną jakiś biznesmen wyprodukował pułapki z apetyczną pacią o nazwie Prusakolep. Uwolnił na wieki szpitale, szkoły i komitety partii od karaczanów.