Categories
Subscribe to newsletters

Otrzymuj jako pierwszy informacje o nowościach i promocjach!

Email:
Wyrażam zgodę na otrzymywanie oferty handlowej. Więcej
This field is required
I hereby agree with the terms of service
This field is required

Nasz newsletter wysyłany jest zwykle raz na miesiąc.

Ja, podchorąży

Sławomir Galicki

Ja, podchorąży to buy in Canada
In Stock
Dostępne mniej niż 10 sztuk.
$23.99 $12.99
Zobacz dostępne formy płatności.
:
Najniższa cena z ostatnich 30 dni: $12.95

 
Product info / Cechy produktu
Rodzaj (nośnik) / Item type książka / book
Dział / Department Książki i czasopisma / Books and periodicals
Autor / Author Sławomir Galicki
Tytuł / Title Ja, podchorąży
Język / Language polski
Wydawca / Publisher Rozpisani.pl
Rok wydania / Year published 2015
   
Rodzaj oprawy / Cover type Miękka
Wymiary / Size 16.8x23.0 cm
Liczba stron / Pages 524
Ciężar / Weight 0.8600 kg
   
ISBN 9788394111601 (9788394111601)
EAN/UPC 9788394111601
Stan produktu / Condition nowy / new - sprzedajemy wyłącznie nowe nieużywane produkty
Book in Polish by Sławomir Galicki. Autor był żołnierzem zawodowym całe dwadzieścia osiem lat i dwa miesiące. Jest dumny, mimo że w latach, o których jest ta opowieść, mówiono o żołnierzach różnie, uważając za opokę systemu; w latach jego młodości, zwanego Polską Rzeczypospolitą Ludową (PRL), która obecnie – słusznie czy nie – traktowana jest jako Polska drugiej kategorii, w niektórych kręgach nawet jako czas zbrodni i tortur.
Dla nich, młodych ludzi, którzy zdecydowali się przywdziać mundur podchorążego, innej
Polski nie było. Socjalistyczna czy nie – była ich ojczyzną. Czy gotowi byliby oddać za nią życie? Gdyby była taka konieczność – z pewnością!!!
Gdzieś tam czuwał Wielki Brat, gdzieś myślano, układano plany. Ich zadanie było proste –
musieli być gotowi jako broń ostateczna, wyrobiona ideologicznie, pewna i niezawodna, jak
turecka piechota – janczarzy. I tak podchorążych wyższych szkół oficerskich postrzegano jako janczarów PRL.
Na początku drogi mundur był dla wielu z nich ostatecznością. Tak było. Nie wiadomo, ilu z nich,
w Koszalinie, trafiło do Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Obrony Przeciwlotniczej imienia
porucznika Mieczysława Kalinowskiego z przekonania, z miłości do munduru i tym podobnych
pobudek. Jednego wszak autor jest pewien – początki wojskowej drogi dla większości z nich były podobne: nieudany start na studia, groźba służby w wojsku, o której to
wówczas krążyły prawdziwe (nie te dzisiejsze) legendy, przerwane studia, chęć znalezienia
sobie miejsca w życiu za wszelką cenę, nawet poniżającej ksywy „zlew”.
Customers who bought this item also bought
  
Product tags

 Tip: Type the quantity (default is 1) and click "Add to cart" button to order online.