Tak samo jest z albumem „Tyberiusz kotatakuje”, szóstym już, ale równie świetnym, zaskakującym i bawiącym czytelnika w naprawdę niegłupi sposób. I nie ma znaczenia, ile macie lat, każdy znajdzie tu c
Ramono zjada pistolet, Petula tańczy w ramionach Ariola, a Dyzio prawie robi dziurę w dmuchanym basenie. Kolejna część przygód Ariola i jego zwariowanych kumpli.
Cierpią katusze, kiedy rano mają wstać do szkoły, nienawidzą gramatyki (a zwłaszcza tych trudnych z a i m k ó w), robią sobie głupie kawały i marzą, żeby zostać superbohaterami.
Tak, zdecydowanie
Ariol myje stopy, ale tylko z wierzchu. Ramono demoluje mieszkanie, szukając skarbów. A tato Ariola przechodzi telefoniczny kurs karate (no prawie).
Druga część zakręconych przygód Ariola i jego rów
Ramono wysadza w powietrze tajną bazę łodzi podwodnych, Ariol dostaje tężca na podziemnym parkingu (o mało co), a Prośka nieprzepisowo używa cycków.
Dla tytułowego niebieskiego osiołka i kompanii sz
Ariol nie umie sikać i myśleć równocześnie, dziadek chrapaniem straszy komary, a Kwaks chciałby mieć ptasią grypę i pianino.
Czwarta część zakręconych przygód Ariola i jego równie szalonych kumpli.
Ariol już wie, gdzie zaczyna się locha, a kończy maciora, Ramono ukrywa się za szybem naftowym dziadka Anatola, a Stępak potrafi zasnąć, nawet kiedy idzie.
Piąta część zakręconych przygód Ariola