W Atenach minęły dni wielkich napięć. Jak w prowincjonalnym miasteczku nie działo się nic ważnego, dzień podobny do dnia, a noc do nocy. Wielka polityka, handel i sztuka, nawet występek i rozpusta pr
Wielkorządca Antypater wracał z objazdu kraju do stolicy, postanawiając wysłać list do Aleksandra z prośbą o uwolnienie uwięzionego zięcia swego, księcia Lynkestis. Córka przestała już nalegać o to,
Wieść o wygnaniu Rychezy doszła do Kazimierza, gdy już zamierzał wracać do Poznania. Spowodowała w nim rozterkę. U Wiślan panował jeszcze spokój, ale wszczęty na Śląsku rozruch pospólstwa rozszerzał
Na samym krańcu portowej dzielnicy Efezu, przed rozpadającym się domkiem o jednospadowym dachu, troje nagich, brudnych i wynędzniałych dzieci darło się zgodnym chórem. Matka, młoda jeszcze kobieta o
Seria powieści piastowskich Karola Bunscha doskonale wprowadza nas w czasy dawnych dziejów Polski. Opowiadania w których skład wchodzą: Dzikowy skarb I i II, Ojciec i syn I i II, Rok tysięczny I i II
Położone nad Odrą, naprzeciw Głogowa, błonia bieliły się od namiotów. Rozległy łęg, ciągnący się aż ku osadzie zwanej Serby, stratowany tysiącami kopyt, poszarzał jak po przejściu szarańczy. Zgromadz
Poseł króla Zygmunta, graf Henryk, zastał Wielkiego Księcia Witolda w Oranach, gdzie kniaź zatrzymał się w powrotnej drodze z nowogrodzkiej wyprawy. Doszły go już wieści o niepowodzeniach króla w woj
Od czasu gdy odpadły Łużyce, mające stanowić przedmurze państwa Wielkiego Bolesława przeciw parciu drapieżnych margrafów na wschód, już tylko nieprzebyte bory, bagna i zalewy między wodami Bobru i Ny
Książka z serii "Powieści piastowskie". Od czasu gdy odpadły Łużyce, mające stanowić przedmurze państwa Wielkiego Bolesława przeciw parciu drapieżnych margrafów na wschód, już tylko nieprzebyte bory,
Powieść Karola Bunscha należąca do cyklu "Powieści Piastowskie", pierwsza część powieści Imiennik (drugą stanowi Miecz i Pastorał). Śladem Pradziada opowiada o czasach z początu panowania Bolesława I
Książka z serii "Powieści piastowskie". Z wieży kościoła Najświętszej Panny sandomierski kasztelan, Piotr z Krępy, patrzył na rozległy u stóp wzgórza raj. Pogodny dzień zimowy miał się ku wieczorowi,